Informacje

  • Wszystkie kilometry: 8122.95 km
  • Czas na rowerze: 15d 06h 10m
  • Prędkość średnia: 20.56 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cinek88.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:779.95 km (w terenie 83.00 km; 10.64%)
Czas w ruchu:33:00
Średnia prędkość:23.63 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:78.00 km i 3h 18m
Więcej statystyk

Relaksik

Piątek, 29 kwietnia 2011
Wypad na godzinę do lasu. Dane wycieczki:
Km:18.91 Czas:01:08km/h:16.69 Rower:Surly LHT

Paszcza Bydgoska

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011
Dane wycieczki:
Km:78.00 Czas:05:30km/h:14.18 Rower:Surly LHT

Wielkosobotni relaksik

Sobota, 23 kwietnia 2011
Dane wycieczki:
Km:62.00 Czas:02:20km/h:26.57 Rower:Trek

Po pracy

Czwartek, 21 kwietnia 2011
Dane wycieczki:
Km:54.27 Czas:02:05km/h:26.05 Rower:Trek

Na wyścigi z pociągiem

Niedziela, 17 kwietnia 2011
Wymyśliłem sobie, żeby zdążyć na bezpośredni pociąg jadący do Bydgoszczy z Ostródy. Wszystko byłoby prostsze, gdyby nie to że odjazd był o 15.19.

Startuję o 7 rano, półtorej godziny później niż planowałem. Jest zimno, przydałoby się cieplej ubrać. W torbie podsiodłowej wiozę dresy, żeby się przebrać przepocony strój przed drogą powrotną, ale stwierdzam, że za chwilę na pewno się rozgrzeję.

Przez całą drogę towarzyszy mi korzytsny wiatr, nie jest może mocny, ale pozwala jechać szybciej i z mniejszym wysiłkiem.

Droga mija spokojnie, nie dzieje się nic specjalnego. Zatrzymuję się co 30km żeby posilić się batonem, ewentualnie, żeby zrobić zdjęcie. Jedyny dłuższy postój (20min) robię w Łasinie na rynku przed sklepem.
Po chwili robi się wesoło. Oto co udało mi się zaobserwować:
Dookoła rynku jeździ chłopak na zielonym Simsonie. Dziwię się, co on tak w kółko jeździ, ale po chwili wszystko rozumiem. Z kościoła wychodzi tłum, w końcu to Niedziela Palmowa. Chłopak przyspiesza i zaczyna się popisywać.
Dołącza do niego dwóch szczyli w czarnym passacie, pożyczonym od taty. Też jeżdżą w kółko.

Przed moim rowerem zbiera się miejscowy podsklepowy establishment. Udają, że mnie nie widzą i debatują. Szprychy liczą, koła zębate numerują :-)

W związku z późniejszym wyjazdem chciałem skończyć wycieczkę w Iławie, ale szybko przeliczam czas i wychodzi, że zdążę do Ostródy z małym zapasem. Na koniec sprężam się, 30 nie schodzi z licznika (dzięki, przyjacielu Wietrze) i z półgodzinnym zapasem dojeżdżam do dworca w Ostródzie.



Dane wycieczki:
Km:186.91 Czas:06:52km/h:27.22 Rower:Trek

Relaksik po porządkach przedświątecznych.

Sobota, 16 kwietnia 2011
Szybka wycieczka, żeby ukoić nerwy skołatane myciem okien :-) Dane wycieczki:
Km:63.61 Czas:02:21km/h:27.07 Rower:Trek

Po pracy

Piątek, 15 kwietnia 2011
Piękna pogoda się zrobiła, więc prosto z pracy na szybką wycieczkę. Zapach świeżo rozrzuconego po polach obornika dodał jeździe nowy wymiar ;) Dane wycieczki:
Km:59.88 Czas:02:15km/h:26.61 Rower:Trek

Wietrzna porażka

Niedziela, 10 kwietnia 2011
Bydgoszcz-Inowrocław-leśniczówka-Inowrocław-Bydgoszcz

O 7 rano wyjeżdżam do Inowrocławia główną drogą 25. Mam korzystny, ale niezbyt silny wiatr. Jedzie się pięknie, pusta szosa, słońce. Moja średnia prędkość przy tablicy Inowrocław wynosi 29 km/h - jak na moje możliwości kosmos, ale to tylko i wyłącznie zasługa korzystnego wiatru.

W Inowrocławiu spotykam się z Jurkiem EasyRiderem i grupą 25 kolarzy. Jurek zorganizował wyjazd dwóch klubów - swojego (którego nazwy oczywiście nie zapamiętałem) i Kujawiaka Inowrocław. Dzielimy się na 3 grupy, dość naturalnie ;). Najpierw miały być dwie, ale główny organizator EasyRider łapie gumę w swojej nowej wszystko-mającej wyprawowej oponie Continetal-Super-Duper-Blow-Master.
Juras, na przyszłość tylko szwalbe ;)

Dojeżdżamy do leśniczówki, na ostatnim fragmencie trasy czuję się prawie jak Waxmund - jadę szosówką po piaszczystej leśnej drodze :) i jest spoko.

W leśniczówce Jurek EasyRider wyjmuje z sakwy grilla i spożywamy kiełbaski.
Po półtoragodzinnej biesiadzie pora ruszać w drogę powrotną. Opuszczam więc grupę i dalej jadę sam, do Bydgoszczy.

W ciągu dnia wiatr znacznie przybrał na sile, według meteo.pl wieje 10 m/s, a z kompasu wynika, że do domu będę miał cały czas pod wiatr.
Przez około godzinę udaje mi się utrzymać jako-taką prędkość (20km/h) ale jak wyjeżdżam na puste pola za Inowrocławiem, to dopiero wietrzysko pokazuje co potrafi. Z ledwością udaje mi się jechać 15 km/h.

Ta droga rano była pusta, a teraz to zatłoczona krajówka. 26 km od domu poddaję się. Z dwóch powodów - po pierwsze, ten paskudny przeciwny wiatr tak przybrał na sile, że nie jestem pewien czy będę miał dość sił, żeby te końcowe 26km w ogóle przejechać. Po drugie, porywisty wiatr zaczyna rzucać mną po szosie. Dwa razy wyrzuca mnie na środek pasa ruchu. Zaczynam się bać dalszej jazdy i zatrzymuję się przy jakimś nieczynnym barze. Dzwonię do domu po "pomoc drogową".

Dystans śmieszny, w zasadzie nie ma o czym się rozpisywać, ale dla mnie to było trudne :-).


Dane wycieczki:
Km:87.86 Czas:03:50km/h:22.92 Rower:Trek

Mój przyjaciel wiatr

Niedziela, 3 kwietnia 2011
Bydgoszcz-Kotomierz-Koronowo-Wierzchucinek-Bydgoszcz

Pierwsze 40 km elegancko bo wiatr był korzystny, a reszta to już męczarnia. Pogoda piękna, ale wiatr 6 m/s starał się jak mógł, żeby mnie spowolnić.
Po drodze wymyśliłem "Możesz jechać tak szybko jak chcesz o ile twój przyjaciel wiatr się na to zgodzi" :)
Na pasie startowym w Koronowie chyba otwarcie sezonu "wyścigowego" bo minęło mnie kilkadziesiąt stjuningowanych bryk, piękne golfy i beemy ;) Dane wycieczki:
Km:104.85 Czas:04:17km/h:24.48 Rower:Trek

Powtórka ostatniej trasy

Sobota, 2 kwietnia 2011
Dziś z ciekawości powtórzyłem ostatnią trasę przy znacznie mniejszym wietrze i samotnie.
Pozdrowienia dla kierowców: karetki pogotowia i zielonego Hyundai, którzy pomimo że mieli drugi pas wolny (na dwupasmówce!) to bali się przekroczyć przerywaną linię i wyprzedzali na gazetę. Te linie to teraz malują chyba kolcami.
Udało mi się przejechać cały dystans bez dotknięcia nogą asfaltu. Dużo szczęścia miałem przy wyjeździe z Bydgoszczy, a powrót kombinowałem nawet jakimiś szutrowymi skrótami, żeby światła ominąć :) Dane wycieczki:
Km:63.66 Czas:02:22km/h:26.90 Rower:Trek

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl