Nad Wisłę
Niedziela, 13 lutego 2011
Jako, że dziś piękna pogoda W Bydgoszczy, to umówiliśmy się na rower w większym gronie. Była Pani Ketowa i Keto, Jajo i ja.
W sumie wyszło prawie 84km, nie zmarzliśmy jakoś mocno, bo słonko grzało a wiatru nie było mocnego. Po drodze widzieliśmy, że dużo wody stoi na polach, a jak zjechaliśmy nad Wisłę to rozlewiska jakby już wiosna była (tam zawsze wylewa i podtapia kilka domów).
Pokonaliśmy podjazd w Kozielcu (23-83 m npm, średnie nachylenie 10%, 12% max), co na moich przełożeniach w szosówce 39-23 było dla mnie dość trudne. Musiałem wstać. Z siodła nie dałem rady, ale z roweru nie zszedłem :D.
Pod koniec wycieczki zepsuł mi się pedał - zablokował się i nie chciał się kręcić. Po kilku postojach opanowałem technikę przywracania go do życia bez zsiadania z roweru i jakoś się dokulałem do domu, dosłownie na jednej nodze :-)
W sumie wyszło prawie 84km, nie zmarzliśmy jakoś mocno, bo słonko grzało a wiatru nie było mocnego. Po drodze widzieliśmy, że dużo wody stoi na polach, a jak zjechaliśmy nad Wisłę to rozlewiska jakby już wiosna była (tam zawsze wylewa i podtapia kilka domów).
Pokonaliśmy podjazd w Kozielcu (23-83 m npm, średnie nachylenie 10%, 12% max), co na moich przełożeniach w szosówce 39-23 było dla mnie dość trudne. Musiałem wstać. Z siodła nie dałem rady, ale z roweru nie zszedłem :D.
Pod koniec wycieczki zepsuł mi się pedał - zablokował się i nie chciał się kręcić. Po kilku postojach opanowałem technikę przywracania go do życia bez zsiadania z roweru i jakoś się dokulałem do domu, dosłownie na jednej nodze :-)
Dane wycieczki:
Km: | 83.72 | Czas: | 04:12 | km/h: | 19.93 | Rower: | Trek |
Komentarze
Żadne albo albo. Kondychę ćwicz człowieku :-)
transatlantyk - 20:32 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj
Z takim typowo twardym, szosowym przełożeniem to raczej ciężko pod górki z takim nachyleniem. Albo zmień przełożenia napędu, albo popracuj nad kondycją.
Keto - 20:16 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj
Szosa pierwsza klasa :) Ryską się nie przejmuj, rama nie pękła przecież :D
vanhelsing - 20:12 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj
Komentuj